"Prezydent USA nie jest dość silny, by przeciągnąć europejskich przywódców na swoją stronę" – ocenił premier Węgier Viktor Orban, odnosząc się do wojny na Ukrainie. „Amerykanie chcą pokoju, ale Europejczycy prą do pokonania Rosji na froncie w Ukrainie” – tłumaczył.

Słowa węgierskiego premiera padły na konserwatywnym festiwalu MCC Feszt. Nie widzę problemu z Rosjanami czy Ukraińcami, bo sprawy wyglądają tu tak, jak wyglądały wcześniej - stwierdził Viktor Orban.

Amerykanie chcą pokoju, a jeśli nie będzie pokoju, zostawią nas samym sobie - uznał węgierski przywódca.  

Po rozpoczęciu przez Rosję agresji na Ukrainę Orban sprzeciwiał się udzielaniu pomocy zaatakowanemu państwu. Twierdził, że efektem będzie przedłużenie wojny.

Wraz ze swoim rządem Orban krytykował Unię Europejską za rzekome "poddawanie się dyktatowi Kijowa". Sprzeciwiał się też akcesji Ukrainy do UE.

Trump spotka się z Putinem i Zełenskim?

Rzeczniczka Białego Domu Karoline Leavitt przekazała w środę, że Rosjanie wyrazili chęć spotkania z Donaldem Trumpem, a prezydent jest otwarty na spotkania zarówno z Władimirem Putinem, jak i przywódcą Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim.

W środę z Putinem w Moskwie spotkał się wysłannik prezydenta USA Steve Witkoff. Myślę, że mamy teraz lepsze pojęcie dotyczące warunków, na których Rosja byłaby gotowa do zakończenia wojny. Teraz musimy porównać to z tym, co głównie Ukraińcy, ale też europejscy sojusznicy, są gotowi zaakceptować - podkreślił w telewizji Fox Business sekretarz stanu USA Marco Rubio.