W krajach Beneluksu rozpoczął się sezon na omułki jadalne, czyli mule. W wielu miejscowościach odbywają się z tej okazji wielkie festyny. Jednak Zeelandia, holenderski region, słynący z produkcji tych owoców morza, ma poważny problem.

Mimo święta muli, producentom nie jest do śmiechu. Tego lata mule są niewielkie i nie ma ich dużo. Jakby tego było mało, mają jasny kolor, bo są dokarmiane mąką, podczas gdy smakosze wolą mule ciemnopomarańczowe. To prawdziwy kryzys. Za słabą jakość nie możemy żądać wyższych cen - narzeka szef holenderskiej organizacji producentów muli, Daan van Doorn.

Gwałtowne zmiany temperatury, sztormy oraz zanieczyszczenie środowiska - to główne przyczyny zmniejszania się populacji holenderskich muli. Z powodu kryzysu cierpią najbardziej Belgowie, którzy w przeliczeniu na jednego mieszkańca zjadają najwięcej muli w Europie.