Nowy zamach terrorystyczny w Rosji. Bomba wybuchła w mieście Chasawjurt w Dagestanie. Do eksplozji doszło, kiedy obok przejeżdżał policyjny wóz. Zginął przypadkowy przechodzień, rannych zostało czterech policjantów.

To już trzeci w ciągu dwóch dni wybuch bomby w Rosji. Nic jednak nie wskazuje na to, by atak miał jakikolwiek związek ze wcześniejszymi wydarzeniami w Wołgogradzie. Do podobnych aktów przemocy dochodzi w Dagestanie bardzo często. Zazwyczaj ich ofiarami są policjanci i żołnierze. O ataki te obwinia się zwykle miejscowe gangi i islamskich rebeliantów.

Ta zamieszkała przez 2,5 mln ludzi republika jest jedną z najbiedniejszych, najbardziej zróżnicowanych etnicznie i niespokojnych w Rosji. Jest też jedną z muzułmańskich republik Północnego Kaukazu - obok Czeczenii, Inguszetii, Kabardo-Bałkarii i Karaczajo-Czerkiesji - które działający na ich terytorium radykałowie, skupieni w proklamowanym w 2007 roku Emiracie Kaukaskim, chcą oderwać od Rosji, by utworzyć w regionie niezależne państwo oparte na szariacie.

W Wołgogradzie w ciągu dwóch dni doszło do dwóch zamachów terrorystycznych. Zginęło w nich w sumie ponad 30 osób, a blisko 90 zostało rannych. Dotychczas żadna organizacja nie przyznała się do przeprowadzenia któregoś z ataków.

(edbie)