Rosja dokonała w nocy z wtorku na środę ataku powietrznego na Kijów - poinformowała administracja wojskowa ukraińskiej stolicy. Systemy obrony powietrznej odpierają atak. Alarmy przed atakami rakiet i dronów ogłoszono na całym terytorium Ukrainy.
"Działa obrona powietrzna w Kijowie! Pozostańcie w schronach do czasu odwołania alarmu!" - przekazał na Telegramie Timur Tkaczenko, szef administracji wojskowej Kijowa.
Informacje o atakach rosyjskich dronów napływają też z wielu obwodów Ukrainy.
W miejscowości Znamianka, w obwodzie kirowohradzkim 5 osób zostało rannych, a 17 budynków zostało uszkodzonych - poinformował szef obwodowej administracji wojskowej Andrij Raikowycz.
Wołodymyr Zełenski napisał w mediach społecznościowych: "Bezczelność Rosjan stale rośnie - coraz częściej atakują Ukrainę w biały dzień dziesiątkami dronów szturmowych. Wczoraj w nocy było ich 150; dziś rano ponad pięćdziesiąt; wieczorem dziesiątki, a większość z nich to 'szahidy'. W rzeczywistości roje rosyjskich dronów na naszym niebie towarzyszą rosyjskim oświadczeniom z Chin. To jawne lekceważenie przez Rosję wszystkiego, co świat robi, aby powstrzymać tę wojnę. Wczoraj Rosjanie dosłownie zaprzeczyli słowom prezydenta Trumpa o spotkaniu przywódców, które jest niezbędne do zakończenia wojny" - czytamy na portalu X.
Zełenski dodał, że "w Chinach Putin wciąż snuje swoje opowieści - jakby nie był odpowiedzialny za wojnę, jakby ktoś go ciągle 'zmuszał' do walki, zabijania, zapędzania dzieci do schronów, wysyłania tysięcy ludzi do szturmu".
"A teraz widzimy kolejne nagromadzenie sił rosyjskich w niektórych sektorach frontu. Jedyne, do czego odmawia "zmuszenia", to pokój. Rosja kontynuuje ataki. Oczywiście, że zareagujemy, również asymetrycznie - tak, aby Rosja naprawdę odczuła konsekwencje swojej zuchwałości. I nadal współpracujemy z naszymi partnerami, aby wywierać presję na Rosję - i to się stanie" - podkreślił.


