7-miesięczny Emmanuel Haro miał zostać porwany przed sklepem w Yucaipa w Kalifornii. Jego matka twierdzi, że tuż przed porwaniem dziecka została zaatakowana i straciła przytomność. W mediach pokazuje się z podbitym okiem. "Jej historia jest pełna niespójności" - przekazało biuro szeryfa. O sprawie szeroko informują amerykańskie media.
Jak wynika z komunikatu Biura Szeryfa Hrabstwa San Bernardino (SBCSD), 14 sierpnia przed godziną 20:00 Rebecca Haro poinformowała, że jej 7-miesięczne niemowlę zostało porwane przed sklepem przy Yucaipa Boulevard w mieście Yucaipa w Kalifornii.
Kobieta powiedziała policji, że stała przed samochodem i zmieniała pieluchę swojemu synkowi Emmanuelowi, gdy nieznany mężczyzna zaatakował ją. W wyniku ataku straciła przytomność. Kiedy ją odzyskała, dziecka już nie było.
Wyjęłam go z fotelika samochodowego i położyłam na krześle. Miałam jego pieluchy tuż obok, a ktoś powiedział: "Hola". Nie mogłam się nawet odwrócić. Nic nie pamiętam - opowiadała Rebecca Haro mediom, pokazując się z podbitym okiem.


