Niemiecki Bundestag przyjął rezolucję, w której oddał hołd ofiarom morderców z neonazistowskiej grupy Narodowosocjalistyczne Podziemie, odpowiedzialnej za zabicie dziewięciu imigrantów i policjantki w latach 2000-2007. "Jesteśmy głęboko zawstydzeni, że po potwornych zbrodniach narodowosocjalistycznego reżimu skrajnie prawicowa ideologia w naszym kraju zostawia krwawe piętno niewyobrażalnych morderstw" - oświadczyli niemieccy posłowie w rezolucji, którą poparły wszystkie pięć frakcji parlamentarnych.

Rezolucja wymienia nazwiska wszystkich dziesięciu ofiar neonazistowskiego gangu z Zwickau. Oczekujemy, że morderstwa zostaną konsekwentnie i szybko wyjaśnione. Jesteśmy to winni ofiarom oraz ich rodzinom i przyjaciołom - zaapelowali parlamentarzyści. Bundestag wezwał też rząd do zbadania, czy aktualne śledztwo dostarcza argumentów, przemawiających za delegalizacją skrajnie prawicowej Narodowodemokratycznej Partii Niemiec. Dla prawicowych ekstremistów, rasistów i partii wrogich konstytucji nie ma miejsca w naszych demokratycznych Niemczech - podkreślono w rezolucji.

Przypadkowe wykrycie neonazistowskiej grupy terrorystycznej z Zwickau, która przez wiele lat bezkarnie mordowała imigrantów i rabowała banki, wstrząsnęło niemiecką opinią publiczną i jest głównym tematem serwisów informacyjnych oraz prasy. 4 listopada członkowie grupy Uwe Boehnhardt i Uwe Mundlos popełnili samobójstwo, prawdopodobnie bojąc się schwytania po napadzie na bank w Eisenach. Ich wspólniczka Beate Zschaepe sama zgłosiła się na policję, a w domu w Zwickau, gdzie mieszkała trójka przestępców, wybuchła bomba. W ruinach policja znalazła broń, a także gotowe do wysłania płyty DVD z 15-minutowym filmem Narodowosocjalistycznego Podziemia. W nagraniu członkowie gangu przyznali się do serii zamachów na imigrantów.