Niemiecka policja przekopuje niewielki ogródek przy posiadłości pod Hanowerem, w nadziei odnalezienie jakiegokolwiek śladu po zaginionej w 2007 roku małej Brytyjce Madeleiene McCann. 3-latka zniknęła w Portugalii, gdzie z spędzała wakacje z rodzicami. O jej uprowadzenie i zamordowanie podejrzewany jest skazany wcześniej za pedofilię Niemiec.


Prokuratur Julia Meyer potwierdza, że prowadzone pod Hanowerem przeszukania mają związek z zaginięciem 3-letniej Madeleine McCann. Podejrzewany o uprowadzenie i zamordowanie dziecka jest 43-letni Niemiec, odsiadujący obecne wyrok 7 lat więzienia za gwałt na amerykańskiej turystce. Przebywa on w zakładzie karnym w Kolonii w Niemczech. Także w młodości odsiadywał kary więzienia za narkotyki, włamania oraz przemoc seksualną wobec dzieci. Jak donosił "Der Spiegel", w rejestrze popełnionych przez mężczyznę czynów karalnych widnieje 17 pozycji.

Mężczyzna przebywał w Algarve w Portugalii w tym samym czasie co mała Madeleine i jej rodzice. Dziewczynka zniknęła z pokoju hotelowego, gdy jej rodzice byli na kolacji w pobliskiej restauracji.

Przeszukiwana dziś parcela oddalona jest o 4 kilometry od domu podejrzanego. On sam zaprzecza, by zabił dziewczynkę.


Christian B. stał się głównym podejrzanym o porwanie i zabójstwo Madeleine McCann kilka miesięcy temu. Wyszło wtedy na jaw, że pochwalił się znajomemu, iż to on uprowadził dziewczynkę.

Niemiecka prokuratura dysponuje jednak jedynie poszlakami. Jak podkreślają eksperci, ciała dziewczynki nigdy nie znaleziono. To za mało, żeby postawić obywatela Niemiec w stan oskarżenia. 

Dochodzenie w sprawie Madeleine McCann z niewielkimi przerwami trwa od 13 lat. Kosztowało ponad 12 milionów funtów.