Wielka akcja protestacyjna na największych niemieckich uczelniach. Studenci rozpoczęli w poniedziałek okupację sal wykładowych. To protest przeciwko złym warunkom kształcenia. Akcja obejmie kilkadziesiąt miast w Niemczech i potrwa cały tydzień.

Studenci domagają się pomocy finansowej od rządu dla szkolnictwa zamiast dla banków. Próbowali nawet przekazać swoje żądania kanclerz Angeli Merkel podczas jej ostatniej wizyty na Uniwersytecie Humboldtów w Berlinie. Szefowa rządu chyba jednak postulatów nie dosłyszała, dlatego w poniedziałek studenci rozpoczęli okupację sal wykładowych na uczelniach między innymi w Berlinie, Hamburgu i Heidelbergu.

Zapowiadają też, że to dopiero początek protestu. W środę odbędą się manifestacje w 70 niemieckich miastach. Organizatorzy liczą, że przyciągną one ponad 150 tysięcy studentów.