"Ani słowa o wojnie" - te pamiętne słowa wypowiedział brytyjski aktor John Cleese wcielający się w postać niezdarnego właściciela Hotelu Zacisze. Według brytyjskich mediów, tak można opisać interwencję niemieckiej ambasady w Londynie.

Według doniesień brytyjskich mediów, ambasada Niemiec zwróciła się do władz brytyjskich z sugestią, aby Wyspiarze nie obchodzili setnej rocznicy wybuchu Pierwszej Wojny Światowej. Zdaniem niemieckich dyplomatów, Europa powinna bardziej świętować czasy pokoju, których gwarantem jest Unia Europejska.

Chcą oni przeprowadzić w tej sprawie rozmowy z brytyjskim ministrem obrony oraz urzędnikami z resortów spraw zagranicznych i kultury. Rzecznik ambasady oświadczył, iż Niemcy wezmą udział w jubileuszowych obchodach, pod warunkiem, że brytyjscy politycy złagodzą ton swych wypowiedzi. Jego zdaniem to nie oni, a historycy, powinni oceniać przeszłość.

Kilka tygodni temu brytyjscy historycy zwrócili się z podobnym apelem do rządu Wielkiej Brytanii, aby oficjalnie nazwał Pierwszą Wojnę Światową "sprawiedliwym konfliktem, który powstrzymał Niemcy przed  zdominowaniem Europy". Wielu polityków w Izbie Gmin uważa, że obchodząc setną rocznicę wybuchu konfliktu należy skupić się na ofiarach poniesionych po obu stronach linii frontu. Jednak zrezygnowanie z wyraźnego pokreślenia przyczyn i konsekwencji tej wojny, byłoby aktem zdrady wobec ludzi, którzy ponieśli w niej śmierć.