​Wiszący przy wejściu portret dziadka w mundurze ze swastykami zdenerwował turystę nocującego w pewnym hotelu w austriackim Tyrolu. Turysta skrytykował hotel w portalu rezerwacyjnym i turystycznym, za co właściciele hotelu podali go do sądu.

Jak podaje "Deutsche Welle" niemiecki turysta, po powrocie do domu zamieścił na portalach Booking i TripAdvisor opinie zatytułowane: "Przy wejściu prezentują zdjęcie dziadka nazisty". W tych wpisach podróżny prowadził rozważania o stanie umysłów Austriaków i dzielił się wyznaniem, że przestało go ciągnąć do tego kraju.

Właściciele hotelu zażądali od portali usunięcia wpisu. Zarejestrowany w Holandii Booking to uczynił, ale amerykański TripAdvisor odmówił.

Wtedy właściciele zażądali od niezadowolonego klienta z Niemiec, by sam usunął wpis. Oskarżyli go przy tym o zniesławienie, argumentując, że uwieczniony na zdjęciu dziadek ma mundur Wehrmachtu, po prostu służył w wojsku, więc nie wolno nazywać go "nazistą". Klient wcale się nie poddał. Odszukał dziadka w archiwach i twierdzi, że był on członkiem nazistowskiej partii. Hotelarze odpowiedzieli zapewnieniem, że nie mieli o tym pojęcia. Złożyli też wniosek do sądu w Innsbrucku.

Wpisu już nie ma. Usunął go również TripAdvisor. Nie ma również portretu przy wejściu. W internecie pojawiły się pytania: "czy to ten hotel, w którym wisi dziadek z Wehrmachtu?".

Proces o zniesławienie trwa. Jak podaje niemiecka stacja radiowa, osobną sprawę założył niemiecki klient, który oskarża Austriaków o telefoniczne nękanie.

Opracowanie: