Prezydent Kamerunu Paul Biya podjął decyzję dotyczącą swojej politycznej przyszłości. 92-letni przywódca ogłosił, że będzie kandydował w wyborach prezydenckich, które odbędą się w październiku.
Paul Biya rozwiał wątpliwości dotyczące swojej przyszłości politycznej we wpisie na platformie X. 92-letni prezydent Kamerunu ogłosił, że weźmie udział w wyborach prezydenckich, które zaplanowano na 12 października 2025 r. "Zapewniam, że moja determinacja, by wam służyć, dorównuje wyzwaniom, przed którymi stoimy. Razem możemy pokonać każdą przeszkodę" - podkreślił.
Oprócz niego w wyborach prezydenckich startuje kilku kandydatów opozycji, w tym 71-letni Maurice Kamto z Ruchu Odrodzenia Kamerunu, który w wyborach prezydenckich w 2018 r. zajął drugie miejsce.
92-letni Paul Biya jest najstarszym prezydentem na świecie. Pełni funkcję głowy państwa od 1982 r., czyli już od ponad 40 lat. Polityk wygrał ostatnie wybory prezydenckie w 2018 r., zdobywając 71,28 proc. głosów. Partie opozycyjne zarzuciły mu wówczas powszechne nieprawidłowości.
Przywódca Kamerunu w 2008 r. zniósł zasadę kadencyjności, pozwalając sobie na bezterminowe sprawowanie władzy. Jeśli 12 października zostanie ponownie wybrany, może pozostać na stanowisku do 99. roku życia.
Kameruński prezydent rzadko pojawia się publicznie. W październiku 2024 r. nie był widziany przez 42 dni, w związku z czym kraj obiegły plotki o jego problemach zdrowotnych. Rząd zakazał wówczas wszelkich rozmów na ten temat, tłumacząc, że jest to kwestia bezpieczeństwa narodowego.


