Odcięciem dostaw ropy naftowej zagroził Stanom Zjednoczonym prezydent Wenezueli Hugo Chavez. To reakcja na wypowiedź Condoleezzy Rice, krytykującej Caracas za „odciąganie krajów Ameryki Południowej od demokratycznych procesów”.

Naftowe sankcje mogą spotkać Stany Zjednoczone, jeśli zdecydują się one „przekroczyć granicę” – zapowiedział Chavez. Dodał, że podjął już kroki w tym kierunku. Jednak wydaje się, że odcięcie dostaw byłoby kłopotliwe dla samej Wenezueli. USA to bowiem nabywca połowy jej naftowego eksportu.

To kolejna odsłona nasilającego się konfliktu między Caracas a Waszyngtonem. Na początku lutego Wenezuela wydaliła attache morskiego ambasady Stanów Zjednoczonych. W odpowiedzi Waszyngton uznał za persona non grata dyrektorkę gabinetu ambasadora Wenezueli w USA.