Członkowie ruchu "Okupuj Wall Street" wrócili do parku Zuccotti w centrum Nowego Jorku, skąd zostali usunięci niespełna dobę wcześniej. Młodzi Amerykanie zaskarżyli decyzję władz miasta do sądu. Ten uznał, że mają prawo protestować w tym miejscu.

Burmistrz miasta Michael Bloomberg odwołał się od tej decyzji. Po sądowej batalii trwającej cały dzień ostatecznie zezwolono protestującym wrócić do parku. Nie mają jednak prawa rozbijać w nim namiotów. Nie mogą też korzystać z agregatów.

Policja nie miała wyjścia - odblokowała teren, który wcześniej ogrodzono metalowymi barierkami. Młodzi Amerykanie zadowoleni z wygranej bitwy podkreślają, że teraz chcą wygrać wojnę z wielkimi korporacjami, które doprowadziły do kryzysu finansowego. Domagają się ukarania banków.

W nocy z poniedziałku na wtorek demonstranci zostali usunięci z parku na polecenie burmistrza Bloomberga. Obozowisko w Nowym Jorku, założone w połowie września, było pierwszą tego rodzaju inicjatywą ruchu "Okupuj Wall Street". Ruch powstał pod hasłami zmniejszenia rosnących nierówności dochodów w USA i ukarania banków za nadużycia prowadzące do kryzysu w 2008 roku i globalnej recesji. OWS twierdzi, że reprezentuje "99 procent" społeczeństwa amerykańskiego, potraktowane nie fair przez najzamożniejsze 1 procent.