Benjamin Nataniahu, były premier Izraela przemawiał wczoraj w Waszyngtonie do senatorów. Apelował o poparcie dla walki Izraela z terroryzmem palestyńskim. Jednka mimo tych apeli, amerykańska prasa donosi, że Biały Dom traci zaufanie do premiera Szarona.

Jak pisze „The Washington Post” opór Szarona wobec nacisków Białego Domu w sprawie wycofania wojska z terenów Autonomii sprawił, że administracja zaczyna nieoficjalnie wyrażać wątpliwości, czy premier Izraela może być partnerem, który pomoże osiągnąć cele polityczne Ameryki na Bliskim Wschodzie. Obawy, że polityka Szarona może podważyć prestiż Busha sprawiają, że niektórzy urzędnicy zaczynają odróżniać poparcie dla Izraela od poparcia dla premiera tego kraju.

Coraz bardziej stanowcza linia Białego Domu wobec Szarona napotyka jednak na krytykę ze strony Kongresu. Część senatorów oskarża administrację o rezygnację z podstawowych założeń walki z terroryzmem. Powstał m. in. projekt uchwały o uznaniu Organizacji Wyzwolenia Palestyny za grupę terrorystyczną, o zamknięciu jej biura w Waszyngtonie i odmowie wydawania wiz wjazdowych dla jej przedstawicieli.

Foto:

07:55