O prośbie Michaiła Chodorkowskiego o ułaskawienie jego matka dowiedziała się z mediów. "Osądzać go może tylko ten, który przeszedł przez to samo co on" – podkreśliła Marina Chodorkowska w rozmowie z dziennikiem "Kommiersant". Według gazety, do napisania prośby o ułaskawienie skłoniła byłego właściciela Jukosu rozmowa z przedstawicielami służb specjalnych. Mieli powiedzieć mu m.in. o pogorszeniu stanu zdrowia jego chorej na raka matki.

Prezydent Rosji Władimir Putin podpisał dzisiaj dekret o ułaskawieniu Chodorkowskiego. Kierując się względami humanitarnymi, postanawiam: ułaskawić skazanego Chodorkowskiego Michaiła Borysowicza, urodzonego w 1963 roku w Moskwie, zwalniając go z dalszego odbywania kary w miejscu pozbawienia wolności - głosił dekret.

Wkrótce potem Chodorkowski wyszedł na wolność. Cytowane przez Interfax źródło w organach ścigania podało, że około południa czasu moskiewskiego opuścił kolonię karną w Siegieży w Karelii w pobliżu granicy z Finlandią. Później informację tę potwierdził prawnik Chodorkowskiego.

O zamiarze ułaskawienia swojego przeciwnika politycznego Putin poinformował w czwartek po swojej dorocznej konferencji prasowej w Moskwie. Podał, że Chodorkowski sam zwrócił się do niego o zastosowanie aktu łaski, a prośbę uzasadnił chorobą mamy.

Słowa Putina o tym, że ja i mój mąż jesteśmy chorzy, to prawda - potwierdziła Marina Chodorkowska, cytowana przez dziennik "Kommiersant. Odleżałam trzy miesiące w szpitalu. Wypisano mnie w zeszłym tygodniu. Borys Moisiejewicz skończył 80 lat. Też narzeka na zdrowie - dodała.

Przyznała, że o prośbie syna o ułaskawienie dowiedziała się z mediów. Osądzać go może tylko ten, który przeszedł przez to samo co on - podkreśliła.

"Kommiersant" podał, powołując się na własne źródła, że kilka dni temu z Chodorkowskim rozmawiali przedstawiciele służb specjalnych. Powiedzieli mu o pogorszeniu stanu zdrowia cierpiącej na chorobę onkologiczną matki i nowym śledztwie, które wkrótce zostanie wszczęte przeciwko niemu - przekazała gazeta. Zdaniem "Kommiersanta", "to właśnie ta rozmowa, która odbyła się bez adwokatów, skłoniła Chodorkowskiego do zwrócenia się do Putina". Dziennik przypomniał również, że podczas czwartkowej konferencji prasowej prezydent oznajmił, że "nie widzi perspektyw" dla kolejnego procesu byłego szefa Jukosu.

O możliwości wszczęcia nowego śledztwa przeciwko Chodorkowskiemu wspomniał na początku grudnia publicznie zastępca prokuratora generalnego Federacji Rosyjskiej Aleksandr Zwiagincew. Oświadczył, że przeciwko biznesmenowi "toczy się kilka postępowań, które mają dobrą perspektywę sądową". Nie ujawnił szczegółów, ale media przekazały, że może chodzić m.in. o nowe oskarżenia o pranie brudnych pieniędzy.

Chodorkowski - podobnie jak jego partner biznesowy Płaton Lebiediew - odbywał karę 10 lat i 10 miesięcy pozbawienia wolności za domniemane przestępstwa gospodarcze, w tym pranie brudnych pieniędzy.