Ograniczenia w ruchu powietrznym nad Londynem. Brytyjskie władze wprowadzają je na czas rozpoczynającej się w czwartek wizyty amerykańskiego prezydenta Baracka Obamy. Przepisy dotyczą zarówno samolotów pasażerskich, jak i dronów.

Ograniczenia w ruchu powietrznym nad Londynem. Brytyjskie władze wprowadzają je na czas rozpoczynającej się w czwartek wizyty amerykańskiego prezydenta Baracka Obamy. Przepisy dotyczą zarówno samolotów pasażerskich, jak i dronów.
Barack Obama /SHAWN THEW /PAP/EPA

Całkowity zakaz używanie dronów wprowadzony zostanie na terenie całego Londynu od czwartku wieczorem do niedzieli rano. Dodatkowe ograniczenia w ruchu pasażerskim samolotów obowiązywać będą także w piątek, podczas wizyty prezydenta Obamy na zamku w Windsorze. Amerykański przywódca spotka się z tam z brytyjską królową Elżbietą II. Weźmie udział w uroczystym bankiecie zorganizowanym dzień po jej 90. urodzinach. W pasie powietrznym od królewskiego zamku do centrum miasta samoloty będą mogły latać wyłącznie za specjalną zgodą Scotland Yardu.

Środki bezpieczeństwa wprowadzono kilka dni po niebezpiecznym incydencie, do którego doszło nieopodal lotniska Heathrow. Lecący z Genewy Airbus z 132 osobami na pokładzie zderzył się w minioną niedzielę z nielegalnie pilotowanym dronem. Maszyna znajdowała się na wysokości ponad 500 metrów nad parkiem Richmond, czterokrotnie wyżej niż zezwalają na to przepisy.

Eksperci ostrzegają przed coraz częściej notowanymi incydentami z udziałem dronów. Wzywają także do wprowadzenia narodowej bazy danych, która umożliwiałby szybką identyfikację właścicieli tych urządzeń. Chcą także prowadzenia tzw. "elektronicznego kagańca" - oprogramowania, które unieruchamiałoby drony w pobliżu lotnisk i innych obiektów takich, jak na przykład stadiony.

(mpw)