Papież Leon XIV przewodniczył w Rzymie mszy na zakończenie Jubileuszu Młodzieży z okazji Roku Świętego na kampusie uniwersyteckim Tor Vegata. Wzięło w niej udział około miliona osób z ponad 140 krajów świata. "Dążcie do tego, co wspaniałe, do świętości, gdziekolwiek jesteście. Nie zadowalajcie się czymś mniejszym" - apelował papież.

"Nieustannie dążymy do czegoś więcej"

W homilii wygłoszonej po włosku, hiszpańsku i angielsku Leon XIV powiedział, że “kruchość jest częścią cudu, jakim jesteśmy".

Pomyślmy o symbolu trawy: czyż kwitnąca łąka nie jest piękna? Oczywiście, jest delikatna, złożona z cienkich, wrażliwych źdźbeł, podatnych na wyschnięcie, wyginanie i złamanie, ale jednocześnie natychmiast zastępowana przez inne, które wyrastają po nich - opisywał obrazowo.

Te pierwsze zaś hojnie stają się pożywieniem i nawozem dla następnych, gdy obumierają w ziemi. Tak właśnie żyje pole, nieustannie się odnawiając, a nawet podczas mroźnych miesięcy zimowych, kiedy wszystko zdaje się milczeć, jego energia tętni pod ziemią i przygotowuje się do wybuchu tysiącem kolorów na wiosnę
- dodał Leon XIV.

Drodzy przyjaciele, także i my tacy jesteśmy: do tego jesteśmy stworzeni. Nie do życia, w którym wszystko jest oczywiste i niezmienne, ale do egzystencji, która nieustannie odradza się w darze, w miłości. W ten sposób nieustannie dążymy do czegoś więcej, czego żadna rzeczywistość stworzona nie może nam dać - wyjaśnił.

Papież mówił, że pragnienie to jest tak wielkie i palące, że "żadne napoje tego świata nie są w stanie go ugasić".

W obliczu tego pragnienia nie oszukujmy naszego serca próbując je ugasić nieskutecznymi zamiennikami. Raczej wysłuchajmy go - apelował papież do młodych. Uczyńmy z niego stołek, na który możemy się wspiąć, aby jak dzieci, na palcach, wyjrzeć przez okno spotkania z Bogiem - zachęcił.

"Musimy wznieść oczy"

Leon XIV przywołał słowa wypowiedziane przez papieża Franciszka w Lizbonie podczas Światowych Dni Młodzieży: "każdy jest wezwany do zmierzenia się z wielkimi pytaniami, na które nie ma odpowiedzi uproszczonej lub niezwłocznej, ale które zachęcają do odbycia podróży, do przezwyciężenia siebie, wyjścia poza swoje ograniczenia, do oderwania się, bez którego nie ma lotu. Nie bądźmy więc zaniepokojeni, jeśli stwierdzimy, że jesteśmy spragnieni wewnętrznie, niespokojni, niespełnieni, tęskniący za sensem i przyszłością".

W minionych dniach przeżyliście wiele pięknych doświadczeń. Spotkaliście się z rówieśnikami pochodzącymi z różnych stron świata, należącymi do różnych kultur. Wymienialiście się wiedzą, dzieliliście się oczekiwaniami, prowadziliście dialog z miastem poprzez sztukę, muzykę, informatykę i sport - wyliczał papież.

Leon XIV tłumaczył, że pełnia życia nie zależy od tego, co się zgromadziło i co się posiada. Jest ona raczej związana z tym co z radością potrafimy przyjąć i dzielić z innymi. Kupowanie, gromadzenie, konsumpcja nie wystarczą - ostrzegł.

Musimy wznieść oczy, spojrzeć w górę, na to, co w górze, aby uświadomić sobie, że wszystko ma sens o tyle, o ile służy jednoczeniu nas z Bogiem i z braćmi w miłości, rozwijając w nas serdeczne współczucie, dobroć, pokorę, cichość, cierpliwość, przebaczenie, pokój na wzór Chrystusa - podkreślił papież. 

Dążcie do tego, co wspaniałe, do świętości, gdziekolwiek jesteście. Nie zadowalajcie się czymś mniejszym. Wtedy każdego dnia będziecie widzieli, jak wzrasta w was i wokół was, światło Ewangelii - radził młodym papież. Zarażajcie wszystkich, których spotkacie, swoim entuzjazmem i świadectwem waszej wiary - dodał.