W dniu, kiedy zapalamy znicze na grobach naszych najbliższych, nie zapominajmy o tych, którzy stracili życie w obronie ojczyzny. W Faktach RMF odwiedzamy Groby Nieznanego Żołnierza.

Pomysł Grobu Nieznanego Żołnierza zrodził się po I wojnie światowej - wojnie, w której życie straciło miliony żołnierzy, a wielu z nich nigdy nie udało się zidentyfikować.

W Warszawie ten symboliczny pomnik bezimiennych żołnierzy znajduje się na placu marszałka Józefa Piłsudskiego. Grób Nieznanego Żołnierza jest fragmentem trzech środkowych arkad zniszczonego w czasie II wojny światowej Pałacu Saskiego. Jest w nim ziemia z 24 pól bitewnych. Posłuchaj relacji reportera RMF Konrada Piaseckiego:

Najlepiej rozpoznawalnym Grobem Nieznanego Żołnierza jest paryski Łuk Triumfalny – pomnik, który czci pamięć poległych właśnie podczas I wojny światowej.

Ci, którzy stracili życie w bardziej wstydliwych momentach francuskiej historii - takich jak prohitlerowskiego rządu Vichy w czasie II wojny światowej - mają tylko niewielkie tablice pamiątkowe. Posłuchaj relacji naszego korespondenta Marka Gładysza:

Takich pomników ku czci pamięci nieznanych ofiar wojny nie brakuje także w Rosji. Tam niemal w każdej dużej miejscowości jest postument, poświecony żołnierzom, którzy zginęli w czasie II wojny światowej. Także na polach największych bitew, jak np. na Łuku Kurskim, stworzono podobne monumenty. Najważniejszym grobowcem jest oczywiście ten położony tuż obok Kremla, gdzie pochowano szczątki czerwonoarmisty, który zginął podczas obrony Moskwy.

Tego typu pomniki zaczęto tworzyć dopiero w latach 60., wcześniej radzieccy komuniści uważali, że grób nieznanego żołnierza to burżuazyjne fanaberie. Owszem, w centrum Petersburga, na polu Marsowym, istniały zbiorowe mogiły bolszewików, którzy zginęli w czasie rewolucji październikowej, ale wieczny ogień na nich zapłonął dopiero w 1957 r.

Ostatni Grób Nieznanego Żołnierza powstał w 1982 w Iraku i prawdopodobnie nie powstanie już żaden następny - współczesne techniki identyfikacji ofiar za pomocą kodów DNA czynią budowę takich pomników bezcelową. Ale wciąż można je odwiedzać.