Jeorjos Karaiwaz, dziennikarz śledczy prywatnej greckiej telewizji Star, został zastrzelony przed własnym domem w Alimos, na południowych przedmieściach Aten – informuje policja. Według wstępnych doniesień, strzelały do niego dwie osoby jadące na motocyklu.

Wiadomość o śmierci Karaiwaza wywołała szok w środowisku dziennikarskim. Wiele mediów przerwało nadawanie programu.

"To zabójstwo zszokowało nas wszystkich. Władze prowadzą już dochodzenie w tej sprawie" - napisała w oświadczeniu rzeczniczka rządu Aristotelia Peloni.

50-letni dziennikarz pracował dla wielu greckich mediów i założył blog informacyjny bloko.gr. "Ktoś, za pomocą kul, postanowił go uciszyć i uniemożliwić mu pisanie artykułów" - głosi wpis opublikowany na blogu.

Prywatne radio Skai podało, że dziennikarz "zginął w śmiertelnej zasadzce", trafiony "kilkoma kulami w drodze do domu z programu telewizyjnego". Przed jego domem znaleziono 17 łusek.

Prywatne greckie media są często celem aktów wandalizmu, morderstwa dziennikarzy należą do rzadkości. Niektórzy dziennikarze po otrzymaniu pogróżek proszą policję o ochronę, ale według dotychczasowych ustaleń Karaiwaz jej nie miał.