Japońska księżniczka Mako, bratanica cesarza Naruhito, poślubiła we wtorek pochodzącego z gminu Kei Komuro po latach kontrowersji wokół ich narzeczeństwa - poinformowała agencja dworu cesarskiego. Mako utraci z tego powodu arystokratyczny status.

Mako jest pierwszą kobietą z rodziny cesarskiej w powojennej Japonii, która wzięła ślub bez tradycyjnych uroczystości dworskich i odrzuciła przysługującą jej na mocy przepisów wysoką odprawę finansową przy utracie statusu. Po ślubie przyjęła nazwisko męża.

Ubrana w jasnozieloną sukienkę, z bukietem kwiatów w rękach, księżniczka pokłoniła się kilka razy rodzicom, księciu Fumihito i księżnej Kiko, oraz swojej młodszej siostrze, księżniczce Kako, opuszczając we wtorek rano czasu lokalnego rodzinną rezydencję w Tokio - relacjonuje agencja Kyodo.

Para zapowiadała wcześniej, że po ślubie zwoła konferencję prasową, ale ostatecznie postanowiła wygłosić tylko przemówienie i odpowiedzieć na piśmie na kilka wybranych pytań zgłoszonych przez dziennikarzy.

Mako od kilku lat cierpi na zespół stresu pourazowego wywołany - jak twierdzi sama księżniczka - psychicznym znęcaniem się nad nią oraz jej narzeczonym i ich rodzinami.

30-letnia Mako i jej rówieśnik Komuro chcieli się pobrać już w 2018 roku, ale uroczystość została wtedy odwołana. Według mediów miało to związek z doniesieniami o sporach finansowych pomiędzy matką Komuro a jej byłym narzeczonym. Wielu Japończyków sceptycznie odnosiło się do związku Mako i Komuro, a w mediach społecznościowych często pojawiały się pejoratywne komentarze pod ich adresem.

Zgodnie z obowiązującymi w Japonii regułami kobiety z rodziny cesarskiej tracą królewskie tytuły, jeśli wychodzą za mężczyzn z gminu. Statusu nie tracą natomiast mężczyźni z cesarskiego rodu, gdy poślubiają kobiety z gminu.

"Harry i Meghan" Japonii

Narzeczony księżniczki Kei Komuro budzi w konserwatywnej Japonii wiele kontrowersji. Oburzenie w mediach społecznościowych wywołała chociażby jego fryzura. Po trzech latach nieobecności w Japonii pojawił się w ojczyźnie przed ogłoszeniem dary ślubu z Mako. Po wylądowaniu na lotnisku w Tokio dziennikarze zrobili zdjęcia, na których widać młodego mężczyznę z długimi włosami, upiętymi w kucyk.

W kraju, w którym wygląd zewnętrzny wiązany jest ze statusem, uznano od razu, że Kei Komuro nie jest odpowiednią partią dla księżniczki Mako.

Media wypominają Komuro, że jako student pracował dorywczo jako kelner w restauracji oraz uczył języka angielskiego.

Fakt, że para postanowiła osiąść w Stanach Zjednoczonych sprawił, że okrzyknięto ich w tabloidach "Harrym i Meghan" Japonii.