Scotland Yard testuje nowe, pancerne BMW dla księcia Karola. Samochód kosztuje 300 tysięcy funtów, czyli około półtora miliona złotych! Takiego samochodu nie powstydziłby się nawet James Bond.

Limuzyna wyposażona jest w czujniki do wykrywanie trujących gazów. Ma własny zapas tlenu i system umożliwiający komunikowanie się pasażerów ze światem zewnętrznym, bez konieczności otwierania drzwi. 

Szyby są kuloodporne, a samochód można uruchomić nawet z odległości 150 metrów, na wypadek gdyby istniało podejrzenie o podłożeniu bomby.

Trzy lata temu Rollsa Royce'a należącego do księcia Karola zaatakował w Londynie tłum demonstrantów. Limuzynę obrzucono wówczas koszami na śmieci i plastikowymi butelkami. "Zetnijcie im głowy" - krzyczano. Do zdarzenia doszło, gdy książęca para postanowiła udać się do teatru. W tym czasie centrum miasta opanowane było przez studentów protestujących przeciwko podniesieniu czesnego. Do dziś nie wiadomo, dlaczego podjęto tak ryzykowną decyzję.

Zdaniem ekspertów ze Scotland Yardu, największe prawdopodobieństwo ataków na członków rodziny królewskiej istnieje właśnie na drogach. Nowa pancerna limuzyna powinna sprostać wszelkim wymogom bezpieczeństwa.