​Temperatura na wszystkich lodowcach w Alpach, położonych na różnej wysokości, wynosi powyżej zera. Sytuacja jest dość krytyczna - alarmuje meteorolog z włoskiego Komitetu Badań Naukowych Claudio Tei. Ekspert tak podsumował w niedzielę kolejną falę upałów, jakie przyniósł nad Włochy, także nad góry na północy kraju, następny antycyklon afrykański.

Najgorętszymi dniami tej fali upałów będą poniedziałek i wtorek.

Temperatury sięgną 38 stopni w wielu miastach, czyli o ponad 7 stopni więcej niż wynosi średnia dla drugiej połowy sierpnia.

Wciąż bardzo gorąco będzie we Florencji, Rzymie i Bolonii, gdzie od kilku dni obowiązuje najwyższy stopień alarmu, a także między innymi w Mediolanie i Turynie.

Gorąco też będzie w Alpach. Temperatury będą tam średnio o 10 stopni wyższe niż zwykle w tym okresie.