Dziewięć oddziałów publicznej służby zdrowia zgubiło dane osobowe nawet setek tysięcy pacjentów, poinformował resort zdrowia. Ministerstwo zapewnia, że nie ma dowodów, by dane wpadły w niepowołane ręce.

Miesiąc temu zginęły dwa komputerowe dyski z informacjami o 25 milionach ludzi uprawnionych do pobierania zasiłku wychowawczego, a kilkanaście dni temu dane trzech milionów kandydatów na prawo jazdy.

Według gazety "Sunday Mirror", m.in. oddział ze wschodniego Londynu zgubił CD z nazwiskami i adresami 160 tys. dzieci, a w hrabstwie Kent przepadły dane 244 chorych na raka. Dokładna liczba pacjentów, których dane zginęły, nie jest znana.