Po raz pierwszy prezydentem Chile zostanie kobieta. Kto by pomyślał, 20, 10 czy nawet jeszcze 5 lat temu, że Chilijczycy wybiorą kobietę na prezydenta. Mój rząd będzie rządem jedności - zapewniała zwyciężczyni wyborów prezydenckich Michelle Bachelet.

54-letnia socjalistka, lekarka, ofiara tortur w czasach dyktatury Augusto Pinocheta zdobyła we wczorajszych wyborach ponad 53 procent głosów. Taki wynik nie jest zaskoczeniem, ponieważ Bachelet prowadziła we wszystkich sondażach przedwyborczych. Jej rywalem był 56-letni Pinera, nazywany chilijskim Silvio Berlusconim. To najbogatszy człowiek Chile; jego majątek oceniany jest na 1,2 mld dolarów.

Ponownie na prezydenta zostanie też najprawdopodobniej wybrana prezydent Finlandii Tarja Halonen, która zwyciężyła we wczorajszej I turze wyborów. Halonen nie przekroczyła jednak pięćdziesięcioprocentowego progu poparcia, dlatego konieczna będzie dogrywka. Druga tura za dwa tygodnie.