Wstrzykiwanie do rogów nosorożców substancji radioaktywnej - na tym opiera się rozpoczęty w piątek w RPA projekt Rhisotope. Celem jest skuteczniejsze wykrywanie przemytów i ochrona życia zwierząt. Co roku setki nosorożców ginie z rąk kłusowników. Przygotowania i badania do projektu zabrały naukowcom sześć lat.

Chcemy wdrożyć technologię na dużą skalę, by pomóc chronić jeden z najbardziej charakterystycznych i zagrożonych gatunków Afryki - powiedziała Jessica Babich, szefowa projektu Rhisotope. Zdaniem pracowników projektu z czasem można będzie zastosować tę samą technologię dla innych gatunków padających ofiarą kłusowników: słoni i łuskowców.

Testy z udziałem 20 nosorożców, przeprowadzone przez naukowców z Uniwersytetu Witwatersrand w ramach badania pilotażowego, potwierdziły, że materiał radioaktywny nie zaszkodził zwierzętom - podkreślił portal BBC. Natomiast oznaczone w ten sposób rogi można wykryć, nawet jeżeli są ukryte wewnątrz kontenerów.

Republika Południowej Afryki ma największą populację nosorożców na świecie. Jednak wedle ocen organizacji pozarządowej Save the Rhino w ciągu ostatnich pięciu lat kłusownicy zabijali co najmniej 400 nosorożców rocznie. Rogi afrykańskich nosorożców są w Azji wykorzystywane w medycynie tradycyjnej jako środek na potencję.

Nosorożce białe uważa się za gatunek zagrożony, natomiast czarne za gatunek krytycznie zagrożony - przypomniał portal.