​Cztery osoby nie żyją, jedna jest w stanie krytycznym po katastrofie balonu na ogrzane powietrze w Albuquerque w Nowym Meksyku - poinformowały lokalne władze w sobotę na konferencji prasowej.


Balon na ogrzane powietrze Cameron 0-120 wleciał w linię energetyczną około dziesięciu kilometrów na zachód od międzynarodowego lotniska w Albuquerque. Kosz, w którym znajdowali się pasażerowie i prowadzący balon, oderwał się od powłoki, spadł na ruchliwą ulicę, rozbił się i zapalił.

Ofiary to dwóch mężczyzn, w tym pilot, i dwie kobiety - powiedział rzecznik lokalnej policji Gilbert Gallegos.

Jak podaje ABCNews, jedną osobę z ciężkimi obrażeniami przewieziono do szpitala.