Polski marynarz jest wśród załogi statku przetrzymywanego w Iranie - ustalił reporter RMF FM Grzegorz Kwolek. Obywatel Polski to drugi oficer, należący do 34-osobowej ekipy towarowca "Maersk Tigris". Statek pływający pod banderą Wysp Marshalla został wczoraj po południu zatrzymany przez irańską straż graniczną i skierowany do portu Bandar Abbas.

Operator statku, firma Rickmers Shipmanagement, nie chce podawać zbyt wielu szczegółów na temat załogi statku. Rzecznik firmy Cor Rading w rozmowie z naszym reporterem potwierdził jedynie, że jeden z marynarzy jest Polakiem. Mogę potwierdzić, że na pokładzie jest Polak, ale nie mogę podać szczegółów na jego temat ze względu na ochronę jego danych osobowych - podkreślił.

Informację na ten temat dostało już od firmy polskie MSZ. Aktualnie nasi konsulowie oczekują na potwierdzenie tej informacji przez irańskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych. Nasze służby konsularne są także w bezpośrednim kontakcie z pozostałymi placówkami unijnymi w Teheranie, których obywatele według medialnych doniesień mieli także przebywać na zatrzymanej jednostce - podkreśla MSZ.

Według irańskiej telewizji, na pokładzie "Maersk Tigris" byli marynarze z Wielkiej Brytanii, Bułgarii, Rumunii i Birmy. Kapitan jednostki to Bułgar.

Jak dodał Cor Rading - wszyscy członkowie załogi są bezpieczni i są w dobrym stanie. Strona irańska twierdzi, że statek został zajęty z powodu niespłaconych długów. Nie potwierdzamy - odpowiada operator.

Irańskiej marynarce towarzyszył okręt Gwardii Rewolucyjnej

Irańska marynarka zajęła statek towarowy pływający pod banderą Wysp Marshalla wczoraj. Skierowała go do portu Bandar Abbas.

Statek został zawrócony na wysokości cieśniny Ormuz po oddaniu strzałów ostrzegawczych przez irańskie łodzie patrolowe, które skierowały jednostkę głębiej na irańskie wody terytorialne - takie informacje przekazał wcześniej Pentagon. Na pierwszy rzut oka wygląda to na zachowanie prowokacyjne, ale nie znamy na razie wszystkich faktów - mówił wczoraj na briefingu prasowym w Pentagonie jego rzecznik płk Steve Warren. Według niego, irańskim łodziom, których było pięć lub sześć, towarzyszył okręt irańskiej Gwardii Rewolucyjnej.

Jak podał rzecznik, po wysłaniu przez "Maersk Tigris" sygnału SOS amerykańskie siły w regionie wysłały niszczyciel USS Farragut, aby monitorował sytuację. Towarzyszyły mu samoloty rozpoznawcze.

(MRod)