Irański reżim chce przeprosin od Hollywood. Przedstawiciel Teheranu powiedział, że jeśli Amerykanie chcą współpracować przy produkcji filmów, muszą najpierw przeprosić za trzydzieści lat obelg i oszczerstw na kinowym ekranie. Ta deklaracja pojawiła się w związku z wizytą w Iranie przedstawicieli amerykańskiej Akademii Filmowej.

Urzędnicy w Teheranie twierdzą, że Hollywood systematycznie uraża dumę Irańczyków poprzez sceny w różnych filmach. Skrytykowano m.in. nominowanego do Oscara „Zapaśnika”. Chodzi o fragment, w którym bohater wydziera przeciwnikowi irańską flagę i rzuca ją w tłum ludzi. Teheranowi nie spodobała się również filmowa adaptacja komiksu Franka Millera o bitwie pod Termopilami.

Irańczycy twierdzą, że ich członkowie zostali pokazani tendencyjnie, jako krwiożerczy barbarzyńcy. To tylko dwa przykłady z – podobno – całkiem długiej listy filmowych przewinień. Przedstawiciel administracji powiedział, że Irańczycy uwierzą w promowane przez Baracka Obamę hasło „zmiana” w amerykańskiej polityce jeśli zobaczą zmiany w Hollywood. Ale to wymaga najpierw przeprosin.