W Holandii, w każdy poniedziałek Polacy dmuchają w alkomaty zanim rozpoczną pracę. To kontrowersyjny pomysł na przestrzeganie trzeźwości w pracy. Wprowadziła ją firma z Wetringen zatrudniająca ponad 600 Polaków.

Procedurze poddaje się każdy. Wszystko dobrowolnie, ale polscy pracownicy obawiają się, że gdyby tego nie robili to straciliby pracę. Ci, którzy mają więcej niż pół promila alkoholu we krwi, nie mogą w danym dniu pracować. Recydywa oznacza utratę pracy.

Szef firmy, w której stosuje się takie metody, odrzuca zarzuty korespondentki RMF FM Katarzyny Szymańskiej-Borginon, o dyskryminację czy poniżanie pracowników. Twierdzi, że chodzi mu o bezpieczeństwo: 120 osób prowadzi samochody i było już wiele wypadków, których przyczyną był alkohol.

Kontrowersyjna metoda Holendrów, przynosi rezultaty. W zeszłym miesiącu promile stwierdzono u 15 pracowników, w tym miesiącu u żadnego.