Propozycję przywrócenia w Koloseum walk gladiatorów przedstawił administrator zabytków archeologicznych we władzach Rzymu - informuje "La Repubblica". Zdaniem urzędnika w ten sposób widzowie będą mogli poczuć klimat starożytności i lepiej poznać tamte czasy. Pomysł spotkał się jednak ze sprzeciwem tych, którzy widzą w nim show rodem z Disneylandu.

Musimy przestać myśleć o muzeach jako zbiorze starożytnych zabytków, często źle zilustrowanych i wyjaśnionych - powiedział Umberto Broccoli. Zapewnił jednocześnie, że jego pomysł jest jak najbardziej serio i nie jest żadną błazenadą. Według niego takie muzea, jak Koloseum powinny przemawiać do publiczności nowym językiem przywracając scenerię czasów starożytnych.

Należy odtworzyć hałas, jaki wówczas panował, zapachy, jakie czuło się na ulicach; tylko w ten sposób można sprawić, że wizyta w takim muzeum, jak to, będzie przeżyciem, jakiego się nie zapomina - stwierdził nadzorca zabytków z rzymskiego magistratu. Według jego pomysłu pojedynkom gladiatorów może towarzyszyć lektura pism Seneki na temat ich życia.

Broccoli zaznaczył, że nie należy się obawiać wulgarności, jaka musiałaby towarzyszyć takim spektaklom. Gladiatorzy byli wulgarni, spoceni, śmierdzieli i klęli. Czemu nie pokazać ich takimi, jakimi naprawdę byli? - zapytał.

(PAP Life)