Francuskie linie lotnicze Air France powiadomiły, że we wszystkich Airbusach 330 i 340 zostały wymienione czujniki prędkości. Według wstępnych ustaleń wada tych urządzeń mogła doprowadzić do katastrofy Airbusa na Atlantyku. Na początku czerwca maszyna runęła do morza. Na jej pokładzie znajdowało się 228 osób.

Do końca miesiąca ma potrwać akcja wydobywania ciał i szukania czarnych skrzynek samolotu. Zdajemy sobie sprawę, że jest to decyzja polityczna, a tylko czas pokaże, kiedy ograniczymy poszukiwania, a kiedy w ogóle je przerwiemy - stwierdził Pierre-Jean Vandoorne, francuski ambasador w Brazylii. Francuska łódź podwodna cały czas poszukuje czarnych skrzynek samolotu, które jeszcze tylko przez dwa tygodnie będą wysyłać sygnały naprowadzające.

Samolot Airbus lecący z Rio de Janeiro do Paryża rozbił się 1 czerwca po starcie w Brazylii. Na jego pokładzie znajdowało się 228 osób, w tym dwóch Polaków. Do tej pory służbom ratowniczym udało się wyłowić z Oceanu Atlantyckiego około pięćdziesięciu ciał ofiar katastrofy, a także liczne fragmenty maszyny.