Czołowa polityk centroprawicowej partii Republikanie, Nathalie Kosciusko-Morizet, została w czwartek zaatakowana, gdy na targu w Paryżu zabiegała o poparcie dla swego ugrupowania w niedzielnej drugiej turze wyborów parlamentarnych we Francji.

Jak poinformował sztab wyborczy Kosciusko-Morizet, deputowana pozostanie na noc w szpitalu na obserwacji.

Na zdjęciach rozpowszechnionych przez AFP widać, jak do Kosciusko-Morizet podchodzi mężczyzna i rzuca jej w twarz garść ulotek, a następnie kobieta leży na chodniku. Według francuskiej agencji napastnik obrzucił też posłankę epitetami. Prokuratura poinformowała o wszczęciu dochodzenia w sprawie napaści.

"Nathalie wyraża żal, że nie będzie w stanie uczestniczyć w końcowym etapie kampanii wyborczej", która trwa do północy z piątku na sobotę - przekazali w oświadczeniu współpracownicy parlamentarzystki.

Walczący o mandat z Kosciusko-Morizet przedstawiciel centrowej partii La Republique En Marche (LREM) zawiesił swoją kampanię wyborczą, a politycy zarówno z prawej, jak i z lewej strony sceny politycznej potępili napaść. W kampanii wyborczej nie ma miejsca na przemoc - napisała na Twitterze Marine Le Pen, szefowa skrajnie prawicowego Frontu Narodowego.

Kosciusko-Morizet, była minister ds. środowiska, w 2014 roku przegrała z kandydatką Partii Socjalistycznej Anne Hidalgo w wyborach mera Paryża. Była też jednym z siedmiorga polityków Republikanów, którzy w wewnątrzpartyjnych prawyborach starali się o nominację w tegorocznych wyborach prezydenckich; ostatecznie wystartował w nich były premier Francois Fillon.

W niedzielę odbędzie się druga tura wyborów do Zgromadzenia Narodowego, niższej izby francuskiego parlamentu. Podobnie jak w pierwszej turze z 11 czerwca sondaże dają największe szanse na zwycięstwo partii LREM prezydenta Emmanuela Macrona.


(łł)