Papież Franciszek mówił dziś wiernym zebranym na placu Świętego Piotra , że "słowa mogą zabić". "Nie tylko nie można dokonywać zamachu na życie bliźniego, ale także wylewać jadu złości i atakować kogoś kalumniami" - powiedział podczas spotkania na modlitwie Anioł Pański.

Powiem wam prawdę. Jestem przekonany, że jeśli każdy z nas będzie unikać plotkowania, stanie się święty - dodał Franciszek.

Zwracając się do tysięcy wiernych zebranych na placu Świętego Piotra papież podkreślił: Nasze relacje z Bogiem nie mogą być szczere, jeśli nie chcemy zawrzeć pokoju z bliźnim. Dlatego jesteśmy wezwani do tego, by pojednać się z naszymi braćmi zanim okażemy nasze oddanie Panu w modlitwie - przypomniał.

Franciszek powiedział, że jeśli o kimś mówi się, że "ma język węża, oznacza to, że jego słowa mogą zabić".

Obmawianie może zabić, bo zabija dobre imię innych. Jak brzydko jest plotkować. Na początku może to wydawać się przyjemne i zabawne, jak jedzenie cukierka - zauważył papież. Przestrzegł: Obmawianie innych napełnia serce goryczą i zatruwa także nas samych.

Franciszek pytał wiernych: Czy chcemy zostać święci? Tak czy nie? Czy chcemy żyć w przyzwyczajeniu do obmawiania innych? Tak czy nie?. Słysząc odmowną odpowiedź z placu papież podsumował: Zatem zgadzamy się; żadnego obgadywania!.

Jeszcze dziś po południu Franciszek odwiedzi parafię na peryferiach Rzymu, w dzielnicy Infernetto. 

(mal)