Na trzy i pół roku więzienia skazał niemiecki sąd dyżurnego ruchu z Bawarii, którego błąd doprowadził w lutym do katastrofy kolejowej w miejscowości Bad Aibling. Zginęło wtedy 12 osób, a blisko sto zostało rannych. Mężczyzna grał na telefonie komórkowym. Wpuścił na jeden tor dwa pociągi.
Dyspozytor ruchu kolejowego 40-letni Michael P. został skazany na trzy i pół roku więzienia za doprowadzenie do katastrofy kolejowej, do której doszło 9 lutego 2016 roku. O godzinie 4:45 mężczyzna rozpoczął swój dyżur. 26 minut później zameldował się on-line w "Dungeon Hunter 5".
O 6:38, jak każdego poranka, namierzył wojownika i przez kolejną minutę i 41 sekund próbował zlikwidować cel.
Był przekonany, że dwa pociągi: ten z Rosenheim i Holzkirchen miną się na dworcu w Bad Aibling. Tak jednak się nie stało. Obaj maszyniści dostali zielone światło. Pociągi jechały na wprost siebie po jednym torze. Doszło do czołowego zderzenia. Jeden z pociągów wykoleił się. Przewróciło się kilka wagonów. Zginęło wtedy 12 osób, a 85 zostało rannych.
Dochodzenie ustaliło, że przez tydzień poprzedzający katastrofę każdego dnia mężczyzna zagłębiał się w wirtualny świat średniowiecza coraz bardziej. W ciągu 17 dni swoich dyżurów na kolei odpalał grę 435 razy pokonując konkurentów i zgarniając nagrody.
Stał się zakładnikiem wirtualnego świata - powiedział sędzia Erich Fuchs.
Był to najtragiczniejszy w skutkach wypadek kolejowy w Niemczech od stycznia 2011 roku, kiedy w zderzeniu pociągu podmiejskiego z towarowym w Saksonii-Anhalcie zginęło 10 ludzi. W Bawarii więcej ofiar śmiertelnych, 41, pochłonęła katastrofa w 1975 roku, gdy na jednotorowej linii w miejscowości Warngau na południe od Monachium zderzyły się czołowo dwa pociągi pospieszne.
(j.)
