Jutro w Szwajcarii referendum w sprawie rozszerzenia porozumienia z Unią Europejską o otwarciu tamtejszego rynku pracy dla obywateli z nowych krajów członkowskich Wspólnoty, w tym oczywiście z Polski.

Choć w sondażach przewagę mają zwolennicy "tak", wynik referendum nie jest przesądzony. Ewentualne zwycięstwo "nie" - zdaniem obserwatorów - grozi poważnym kryzysem w stosunkach Unia-Szwajcaria. Bruksela nie zgodzi się bowiem na dyskryminowanie nowych krajów członkowskich.

Szwajcarski rząd od tygodni przekonywał więc swoich obywateli, że nie dojdzie do zalania rynku pracy tanimi pracownikami z Polski. Przypominał, że w umowach zawarto limity, które będą surowo przestrzegane.

O wyniku przesądzą jednak zwykli obywatele, a nie politycy.