Nielegalni imigranci remontowali dom Colina Powella. Znany amerykański polityk powiedział w programie "Meet the Press" w telewizji NBC, że osoby przebywające w USA nielegalnie mają istotny wpływ na amerykańską ekonomię. To pierwsza tak odważna deklaracja za oceanem. Słowa polityka wywołały jednak krytykę demokratów.

"Mam informacje z pierwszej ręki" - powiedział były amerykański sekretarz stanu. To właśnie dzięki nielegalnym imigrantom mam elegancki dom - dodał. Wezwał też republikanów do poparcia działań wspierających osoby nielegalnie przebywające za oceanem. Trzeba im pozwolić zostać w USA bo "robią rzeczy, które muszą być w tym kraju zrobione"- twierdzi.

Byli wszędzie w moim domu tam, gdzie potrzebowałem jakiś poprawek i jestem pewien, że także mieliście ich w swoich domach. Musimy znaleźć sposób na wyprowadzenie tych ludzi z ciemności i nadanie im jakiejś formy statusu pobytowego - powiedział Powell.

To polityczny cios w demokratów. To właśnie Barack Obama obiecywał ułatwienia w legalizowaniu pobytów w Stanach Zjednoczonych. Przez dwa lata, amerykański prezydent nic jednak nie zrobił. Teraz głosy poparcia zbiorą republikanie. A już jesienią wybory do Senatu w których demokraci raczej nie mają szans.