Były prezydent Izraela i laureat Pokojowej Nagrody Nobla Szimon Peres spoczął na cmentarzu narodowym na Wzgórzu Herzla w Jerozolimie. W uroczystościach pogrzebowych uczestniczyło wielu światowych przywódców, z prezydentem USA Barackiem Obamą na czele.

Szimon Peres został pochowany kilka metrów od byłego premiera Izraela Icchaka Rabina, z którym, wraz z palestyńskim przywódcą Jaserem Arafatem, podzielił w 1994 roku Pokojową Nagrodę Nobla za wysiłki na rzecz procesu pokojowego na Bliskim Wschodzie.

Według mediów piątkowe uroczystości były największym zgromadzeniem światowych przywódców w Izraelu od pogrzebu Rabina, zastrzelonego w 1995 roku przez prawicowego izraelskiego ekstremistę.

Długą listę światowych przywódców, którzy przyjechali do Jerozolimy, otwierali obecny i były prezydent USA - Barack Obama i Bill Clinton oraz palestyński przywódca Mahmud Abbas. Obecni byli prezydenci Francji i Niemiec, Francois Hollande i Joachim Gauck, a także brytyjski następca tronu książę Karol. Polskę reprezentował prezydent Andrzej Duda.

Media zwracają uwagę, że premier Izraela Benjamin Netanjahu, wraz z żoną Sarą, wymienił uścisk dłoni i kilka słów z Abbasem. To pierwsze spotkanie obu przywódców w Jerozolimie od 2010 roku.

W czwartek zmarłemu przywódcy hołd oddały tysiące Izraelczyków, gdy trumna ze zmarłym była wystawiona przed budynkiem parlamentu w Jerozolimie. W piątek, z honorową asystą, została przetransportowana na Wzgórze Herzla.

Szimon Peres zmarł w wieku 93 lat w nocy z wtorku na środę w Tel Awiwie, dwa tygodnie po doznaniu udaru mózgu. W latach 2007-2014 był prezydentem Izraela, dwukrotnie pełnił stanowisko premiera, przez wiele lat był ministrem i posłem. Był też jednym z twórców historycznego porozumienia z Oslo z 1993 roku między państwem żydowskim a Organizacją Wyzwolenia Palestyny (OWP), które stworzyło podwaliny pod Autonomię Palestyńską. 

(j.)