Prezydent George W. Bush ogłosił, że chciałby, aby światowy szczyt przywódców na temat kryzysu finansowego odbył się w Stanach Zjednoczonych. Amerykański prezydent spotkał się wczoraj z francuskim prezydentem Nicolasem Sarkozym i przewodniczącym Komisji Europejskiej Jose Manuelem Barroso, którzy przylecieli z wizytą do letniej rezydencji Busha w Camp David.

Konieczne jest, abyśmy pracowali wszyscy razem, ponieważ wszyscy przeżywamy kryzys - stwierdził Bush. Każdy region świata – począwszy od Stanów Zjednoczonych przez Unię Europejską po Azję – próbuje znaleźć wyjście z kryzysu. Rozwiązanie będzie bardziej efektywne, jeśli będziemy działać wspólnie i będziemy mówić jednym głosem, by stworzyć kapitalizm przyszłości - powiedział po spotkaniu Sarkozy.

Amerykański przywódca nie określił dokładnie terminu spotkania światowych przywódców. Zaznaczył tylko, że szczyt powinien się odbyć w niedalekiej przyszłości.

Kilka dni temu prezydent Stanów Zjednoczonych stwierdził, że kryzys na rynkach finansowych wymaga skoordynowanej odpowiedzi i że główne kraje uprzemysłowione będą pracować wspólnie nad jak najszybszym znalezieniem rozwiązania. Wszyscy zdajemy sobie sprawę, że jest to poważny kryzys globalny i wymaga on dlatego globalnej reakcji - stwierdził George W. Bush.