Brazylijska policja ujęła jednego z najbardziej poszukiwanych bossów gangów narkotykowych w Rio de Janeiro. "Nem" próbował uciec w bagażniku samochodu rzekomych kongijskich dyplomatów.

"Nem", Antonio Bonfim Lopes, stał na czele gangu handlarzy narkotyków kontrolującego jedną z największych faweli (slumsów) Rio, zwaną Rocinho. Został aresztowany, gdy policja zatrzymała luksusowy samochód, którym jechali dwaj mężczyźni podający się za wysokich rangą dyplomatów Demokratycznej Republiki Konga.

Mężczyźni proponowali policjantom łapówkę, której wysokość stopniowo podnosili, dochodząc do ponad miliona reali (571 tys. dolarów). Cennym ładunkiem, który starali się uchronić, był ukryty w bagażniku "Nem". Narkotykowy boss próbował wydostać się z faweli Rocinha, którą od kilku dni otacza kordon policji. Funkcjonariusze przygotowują się do oczyszczenia osiedla z handlarzy narkotyków.

Jak piszą dzienniki ukazujące się w Rio, Rocinho jest ostatnim wielkim bastionem handlu narkotykami graniczącym z eleganckimi dzielnicami miasta, odwiedzanymi przez turystów. Od końca 2008 roku siły bezpieczeństwa usunęły handlarzy narkotyków z 18 dzielnic nędzy.

Przed każdą taką operacją policja, która korzysta z pojazdów opancerzonych, ostrzega mieszkańców: "Nie wychodźcie z domów, pozostańcie do końca operacji w bezpiecznych ukryciach, aby uniknąć zranienia". Część brazylijskich mediów krytykuje program walki z gangami narkotykowymi jako przygotowywanie terenu dla deweloperów pod rozbudowę eleganckich dzielnic Rio. Oczyszczane są bowiem jedynie te dzielnice slumsów, które z nimi bezpośrednio graniczą.