Wielka awaria prądu na Kubie sprawiła, że w nocy Hawana oraz jej przedmieścia niemal całkowicie pogrążyły się w ciemnościach. Nie wiadomo, co spowodowało przerwy w dostawach elektryczności. Lokalne media nie podały żadnych informacji na ten temat, a przedstawiciele władz nie chcieli komentować sprawy.

Awaria przede wszystkim dotknęła centrum stolicy, ciemności zapadły w pasie rozciągającym się na długości 40 km od zachodnich dzielnic mieszkalnych, poprzez starą część miasta, aż do przedmieść położonych po drugiej stronie zatoki. Jedynymi podświetlonymi budynkami były hotele oraz wysokościowce, dysponujące własnym zasilaniem.

Krótsze przerwy w dostawach elektryczności wystąpiły także w innych miastach. Problemy zgłaszało m.in. druga co do wielkości metropolia kraju, Santiago, choć tak skutki awarii odczuwalne były tylko przez kilka minut. Przez około 20 minut nie było elektryczności w Ciego de Avila i popularnym wśród turystów Varadero.

Przerwy w dostawach prądu były na Kubie dość powszechne jeszcze przed 10 laty, gdy kraj zmagał się z głębokim kryzysem. Obecnie zdarzają się bardzo rzadko i ich skala zazwyczaj jest niewielka.

Awaria w Indiach

W lipcu do ogromnej awarii prądu doszło w Indiach. Przez dwa dni dostępu do elektryczności pozbawiona była połowa populacji - 600 milionów ludzi. Ciemności zapanowały m.in. w stołecznym Delhi, Lakhnau, czy Kalkucie - stolicy Bengalu Zachodniego.

Z powodu awarii przez około 10 godzin setki górników uwięzione były w 80 kopalniach na północny zachód od Kalkuty. Nie działałby bowiem windy, którymi pracownicy wyjeżdżają na powierzchnię.