Prezydent USA Donald Trump przeszedł badania w związku z puchnącymi nogami i siniakiem na dłoni. Lekarz zdiagnozował przewlekłą niewydolność żylną, a siniak wynika z przyjmowania aspiryny i częstego ściskania dłoni - powiedziała w czwartek rzeczniczka Białego Domu Karoline Leavitt. Komunikat jest pokłosiem jednego z ostatnich zdjęć Trumpa, na którym można było zobaczyć zamaskowany siniak na dłoni polityka.

Na zdjęciu, które obiegło cały świat, wyeksponowana jest prawa ręka prezydenta USA Donalda Trumpa. Polityk przemawiał do prasy przed wejściem na pokład Marine One, 15 lipca w Waszyngtonie. 

Na fotografii widać siniak zamaskowany podkładem. Sprowokowało to pytania o stan zdrowia lidera USA.

W czwartek, podczas briefingu prasowego, sprawę skomentowała rzeczniczka Białego Domu Karoline Leavitt. Urzędniczka odczytała notatkę od lekarza Donalda Trumpa, który powiadomił, że w związku z puchnącymi nogami prezydent przeszedł m.in. badanie USG kończyn dolnych. Wykazało ono przewlekłą niewydolność żylną. Stan choroby oceniono jako łagodny.

Karoline Leavitt odniosła się też do zdjęć, na których widać było siniaka na ciele prezydenta. Przekazała, że wynika to z częstego ściskania dłoni i przyjmowania aspiryny w ramach standardowej profilaktyki sercowo-naczyniowej.

Leavitt podsumowała, że z badań wynika, że "zdrowie prezydenta jest we wspaniałym stanie".