Jeden z trzech reaktorów jądrowych w elektrowni koło Mikołajowa na południu Ukrainy został wyłączony po awarii kabla elektrycznego - podało ukraińskie Ministerstwo ds. Sytuacji Nadzwyczajnych. Jednocześnie zapewniono, że nie doszło do żadnego wycieku substancji radioaktywnych.

"Zniszczenie głównego transformatora reaktora nr 2 wywołało przerwanie linii wysokiego napięcia, co spowodowało włączenie się systemu alarmowego reaktora" - wyjaśnia ministerstwo w komunikacie zamieszczonym na swojej stronie internetowej. "Zmniejszono moc reaktora do poziomu minimalnego i odcięto system dystrybucji elektryczności" - dodano. Jak zapewniono w komunikacie, "poziom promieniowania i groźba wycieku w elektrowni nuklearnej są w normie".

Na Ukrainie działa 15 reaktorów atomowych w elektrowniach: właśnie w okolicach Mikołajowa, w Równem na zachodzie kraju, w Chmielnickim w centrum, oraz w Zaporożu (wschód). Elektrownia w okolicach Mikołajowa została uruchomiona w latach 80. XX wieku.

Piąta elektrownia - w Czarnobylu na północ od Kijowa - została zamknięta po katastrofie w 1986 r., w wyniku której skażeniu uległo ok. 100 tys. km kwadratowych powierzchni.