​Podczas niedzielnego ataku na posterunek sił pokojowych ONZ w północnym Mali zginęło co najmniej ośmiu żołnierzy. Napastnicy - jak się podejrzewa, byli to islamiści - przeprowadzili atak z użyciem pojazdów, na których zamontowane były karabiny maszynowe.

O ataku poinformowała misja pokojowa ONZ w Mali - MINSUMA. Agencja dpa pisze, powołując się na "wysokiego rangą urzędnika", że wszyscy żołnierze ONZ, którzy zginęli, pochodzili z Czadu. Zabitych zostało też wielu napastników.

Tożsamość napastników nie jest na razie znana. W północnym Mali, gdzie stacjonują siły ONZ i wojska francuskie, wielkim zagrożeniem są ugrupowania dżihadystów.

Rozpoczęta w grudniu 2012 roku ofensywa dżihadystów na stolicę Mali, Bamako, doprowadziła do francuskiej interwencji zbrojnej, znanej pod nazwą Operacja Serwal. Wojska francuskie, wsparte przez żołnierzy kilku krajów afrykańskich, w tym przede wszystkim Czadu, rozbiły dżihadystów i doprowadziły do względnej stabilizacji, która pozwoliła na przeprowadzenie wyborów latem 2013 roku. Wciąż dochodzi tam jednak do starć z dżihadystami. Wojska ONZ, które w Mali przebywają od kwietnia 2013 roku, straciły tam już ponad 100 żołnierzy.

Opracowanie: