Demonstrujący w Bristolu rozebrali pomnik handlarza niewolnikami i wrzucili go do portu. W Wielkiej Brytanii od soboty trwają antyrasistowskie manifestacje.

W Bristolu protestujący przewrócili posąg Edwarda Colstona, wybitnego angielskiego kupca i filantropa, który zajmował się również handlem niewolnikami w XVII wieku. Pomnik ten od lat jest źródłem sporów w mieście.

Po przewróceniu posągu protestujący postawił kolano na szyi postaci - przypominając nagranie, pokazujące George'a Floyda, czarnoskórego mężczyznę, który zmarł podczas brutalnego zatrzymania przez funkcjonariusza policji w Minnesocie. Posąg został później przeciągnięty ulicami Bristolu i wrzucony do portu. 

W Bristolu protestuje około 10 tys. osób. Wiele plakatów nosiło imię George'a Floyda, a także hasła takie jak "Nie mogę oddychać" - co jest ostatnim zdaniem, jakie wypowiedział 46-latek.

Tysiące protestujących zebrało się również przed ambasadą USA w Londynie, potem ruszyli w stronę Whitehall. Inne protesty odbywają się również w Manchesterze, Wolverhampton , Nottingham, Glasgow i Edynburgu.

Antyrasistowskie demonstracje po śmierci George'a Floyda

Trwające od ponad tygodnia w całych USA i w wielu miastach świata demonstracje są reakcją na śmierć 46-letniego Afroamerykanina George'a Floyda, który zmarł pod koniec maja w Minneapolis podczas brutalnego zatrzymania policyjnego. Policjant przygniótł go do ziemi i klęczał na jego szyi przez 8 minut i 46 sekund. Na nagraniu wideo z aresztowania słychać, jak Floyd, który był nieuzbrojony, mówił, że nie może oddychać.

Zabicie Floyda wywołało protesty w USA. Fala demonstracji, w większości pokojowych, ale przeradzających się czasem w agresję i akty wandalizmu, ogarnęła wszystkie duże amerykańskie miasta. Podobne protesty odbywają się m.in. we Włoszech i w Wielkiej Brytanii.