W Europie panują tropikalne temperatury. O ile jednak słupek rtęci, wędrujący na wysokość 35. kreski nie dziwi aż tak bardzo w Portugalii, Hiszpanii czy we Włoszech, o tyle w Wielkiej Brytanii jest już wydarzeniem. A pod Londynem padł rekord ciepła.

Zanotowano tam 36,3 stopnia Celsjusza. To najcieplejszy lipcowy dzień w brytyjskiej stolicy od 1911 roku.

Życie w takim upale nie jest proste – zwłaszcza dla nieprzyzwyczajonych do tego Brytyjczyków. Wśród recept na przetrwanie gorącego lata Wyspiarze podają unikanie wysiłku fizycznego i picie jak największej ilości wody. Narzekają zwłaszcza ci, którzy upalne dni spędzają w centrum Londynu – tam, gdzie nie ma wiatru, a jedynie spaliny.