Temat rosyjskich dronów, które naruszyły polską przestrzeń powietrzną, wciąż budzi emocje. Do sprawy odniósł się ambasador USA przy NATO Matthew Whitaker w wywiadzie dla telewizji FOX Business. Dyplomata podkreślił, że Polska ze względu na swoje położenie musi uważnie śledzić wydarzenia w Ukrainie, ale - jak ocenił - "zagrożenie ze strony Rosji jest czasami nieco wyolbrzymiane".
Ambasador USA przy NATO Matthew Whitaker w rozmowie z telewizją FOX Business podkreślił, że wobec działań Moskwy konieczne jest rozwijanie "wielowarstwowej i stosunkowo taniej obrony powietrznej". Wyjaśnił przy tym, że zestrzeliwanie dronów za pomocą pocisków wartych wiele milionów dolarów jest nieefektywne.
Będziemy więc nadal pracować nad tymi kwestiami - zadeklarował.
Odniósł się też do sytuacji geopolitycznej naszego kraju i podkreślił, że Polska ze względu na położenie obserwuje to, co dzieje się w Ukrainie.
Myślę jednak, że zagrożenie ze strony Rosji jest czasami nieco wyolbrzymiane. Nie odnieśli oni zbyt wielu sukcesów, Ukraina odzyskała część terytorium - powiedział Whitaker.
Moim zdaniem wskazuje to na słabość Rosji, której gospodarka nadal się chwieje. Myślę, że kontynuowanie tej wojny będzie dla nich trudne.


