Zwarcie w stacji transformatorowej było przyczyną pożaru w kopalni "Halemba" w Rudzie Śląskiej. To diagnoza specjalistów Wyższego Urzędu Górniczego. W wyniku pożaru jeden górnik został poparzony, a jedenastu podtrutych dymem trafiło do szpitali.

Ogień pojawił się na poziomie 830 metrów pod ziemią. Ze strefy zagrożenia wycofano łącznie 29 pracowników, w tym sześciu z użyciem aparatów ucieczkowych. Poszkodowany górnik trafił do Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich - poinformowała Edyta Tomaszewska, rzeczniczka Wyższego Urzędu Górniczego w Katowicach.

Na miejsce wypadku przybyli eksperci z urzędów nadzoru górniczego. Do pożaru w "Halembie" doszło dokładnie w drugą rocznicę katastrofy w tej kopalni, kiedy po wybuchach metanu i pyłu węglowego zginęło 23 górników.