Minister sprawiedliwości poinformował o odwołaniu dziewięciu lokalnych rzeczników dyscyplinarnych. "Nie stawiamy tu kropki" - napisał na platformie X Waldemar Żurek. Część sędziów uważa jednak odwołania za bezprawne.

  • Minister Waldemar Żurek poinformował o odwołaniu dziewięciu lokalnych rzeczników dyscyplinarnych.
  • Według OKO.press odwołano m.in. rzeczników z Warszawy, Gorzowa, Piotrkowa, Świdnicy, Ostrołęki i Rybnika.
  • Spór o odwołania rzeczników trwa od miesięcy i budzi kontrowersje w środowisku sędziowskim.
  • Część sędziów uważa odwołania za bezprawne i nie uznaje decyzji ministerstwa.
  • Chcesz być na bieżąco? Odwiedź stronę główną RMF24.pl

Kogo odwołano?

"Rzecznik dyscyplinarny nie może sam podważać standardów, które ma egzekwować od innych sędziów. Rzecznik Dyscyplinarny Sędziów Sądów Powszechnych po pozytywnej opinii kolegiów odwołała dziewięcioro lokalnych rzeczników dyscyplinarnych. Nie stawiamy tu kropki" - tak brzmi cały wpis ministra Żurka.

Według portalu OKO.press odwołani zostali zastępcy rzecznika dyscyplinarnego sędziów przy Sądzie Apelacyjnym w Warszawie - Adam Jaworski i Piotr Bojarczuk, a także przy Sądzie Okręgowym w Warszawie - Jakub Iwaniec i Mirosława Chyr-Brzeszczak.

Ponadto - jak dodał portal - odwołani mieli zostać także: zastępca rzecznika dyscyplinarnego przy Sądzie Okręgowym w Gorzowie Wielkopolskim Jarosław Dudzicz, zastępca rzecznika dyscyplinarnego przy Sądzie Okręgowym w Piotrkowie Trybunalskim Anna Gąsior-Majchrowska, zastępca rzecznika dyscyplinarnego przy Sądzie Okręgowym w Świdnicy Kamila Borszowska-Moszowska, zastępca rzecznika dyscyplinarnego przy Sądzie Okręgowym w Ostrołęce Jarosław Tekliński oraz zastępca rzecznika dyscyplinarnego przy Sądzie Okręgowym w Rybniku Jarosław Wodzyński.

Spór o rzeczników dyscyplinarnych

Zgodnie z Prawem o ustroju sądów powszechnych rzecznika dyscyplinarnego sędziów sądów powszechnych oraz dwóch jego zastępców powołuje minister sprawiedliwości na czteroletnią kadencję. Z kolei zastępców rzecznika dyscyplinarnego działających przy sądzie apelacyjnym i sądzie okręgowym powołuje na czteroletnią kadencję spośród sędziów tego sądu rzecznik dyscyplinarny sędziów sądów powszechnych.

Od wielu miesięcy trwa spór o sędziowskich rzeczników dyscyplinarnych. W kwietniu 2025 roku ówczesny minister sprawiedliwości Adam Bodnar z funkcji rzecznika dyscyplinarnego sędziów sądów powszechnych odwołał Piotra Schaba, a także jego zastępcę Przemysława Radzika. Nowy minister sprawiedliwości Waldemar Żurek, wkrótce po objęciu urzędu w końcu lipca, odwołał drugiego z zastępców rzecznika dyscyplinarnego Michała Lasotę. Sędziowie ci uważają dokonane przez resort odwołania za bezprawne i bezskuteczne.

Sędziowie Schab oraz Radzik i Lasota zostali powołani na funkcje rzeczników w 2018 roku przez ówczesnego szefa ministerstwa Zbigniewa Ziobrę.

W połowie lipca Bodnar powołał na rzecznika dyscyplinarnego sędziów sędziego Sądu Rejonowego w Nysie Mariusza Ulmana, a na jego zastępcę wyznaczono wówczas sędziego Sądu Rejonowego dla Warszawy Pragi-Północ Tomasza Ładnego.

Na początku września sędzia Ulman poinformował jednak o swojej rezygnacji z funkcji rzecznika dyscyplinarnego. W połowie września resort poinformował, że nowym rzecznikiem dyscyplinarnym sędziów sądów powszechnych została sędzia Joanna Raczkowska z Sądu Rejonowego dla Warszawy-Mokotowa. Drugim z zastępców rzecznika został sędzia Grzegorz Kasicki z Sądu Okręgowego w Szczecinie.

Wskazują na brak możliwości odwołania zastępców

Rzecznik dyscyplinarny sędziów jest niezależny, ale - zgodnie z przepisami - Krajowa Rada Sądownictwa zapewnia mu obsługę administracyjną, zaś jego biuro mieści się w budynku KRS. W sierpniu KRS oświadczyła, że mianowany przez ministerstwa na miejsce Schaba rzecznik nie urzęduje w siedzibie Krajowej Rady Sądownictwa. W budynku Rady swoje biura wciąż mają sędzia Schab wraz z zastępcami. Na początku września szef resortu wydał zarządzenie, zgodnie z którym obsługę administracyjną sędziowskiego rzecznika dyscyplinarnego i jego zastępcy może zapewnić, poza Krajową Radą Sądownictwa, również Sąd Okręgowy Warszawa-Praga.

Sędzia Schab oświadczył zaś, że "niezależnie od tego, co będzie mówił minister Żurek i inni akolici obecnego rządu", on oraz jego dwaj zastępcy pozostaną na swoich stanowiskach i przy swoich funkcjach.

W poniedziałek jego zastępca - sędzia Radzik - oświadczył zaś na platformie X, odnosząc się do wpisu Żurka, że "podobnie jak w przypadku rzecznika dyscyplinarnego sędziów sądów powszechnych i jego dwóch zastępców ustawa nie przewiduje możliwości odwołania zastępców rzecznika działających przy sądach apelacyjnych i okręgowych".

"Oznacza to, że wbrew stanowisku Waldemara Żurka, obwiniona sędzia Joanna R. nie mogła nikogo odwołać, albowiem nie pozwalają na to przepisy prawa, a ona sama nigdy nie pełniła i nie pełni funkcji rzecznika dyscyplinarnego sędziów sądów powszechnych" - oświadczył sędzia Radzik.

Z kolei dyrektor Departamentu Nadzoru Administracyjnego w Ministerstwie Sprawiedliwości, sędzia Dominik Czeszkiewicz, mówił we wrześniu dziennikowi "Rzeczpospolita", odnosząc się do rzeczników dyscyplinarnych mianowanych w 2018 r., że "jedyną prawną możliwością zatrzymania szkodliwej działalności tych panów jest uchylenie im immunitetów (...) oraz wyjaśnienie tejże działalności w postępowaniu prowadzonym przez prokuraturę, ewentualnie potem przed sądem".