Litewska spółdzielnia rolnicza chce sprzedać prawie dwadzieścia hektarów dawnego majątku Piłsudskich - Zułów, w tym odbudowaną na podstawie przedwojennych zdjęć oficynę. "To jest zrobione tak, że cała odbudowa była wykonana tak jak było w 1936 roku" - tłumaczy w rozmowie z RMF FM Romuald Jurajtis, dyrektor firmy, która chce sprzedać teren.

Zułów, po litewsku Zalavas, znajduje się ponad sześćdziesiąt kilometrów od Wilna, tuż przy granicy z Białorusią. Na sprzedawanym przez Litwinów terenie znajduje się właśnie oficyna, przerobiona na dworek-hotel, dawna wędzarnia, łaźnia i kilka współczesnych budynków gospodarczych.

Część obiektów ma wartość historyczną, jest tam jeden z niewielu zachowanych fragmentów majątku - przyznaje prezes Związku Polaków na Litwie Michał Mackiewicz. Domek taki drewniany, który w czasie budowy fermy został przeniesiony i który po większym remoncie ocalał - mówi Mackiewicz. 

Związek jedenaście lat temu wykupił najważniejszą część posiadłości, na której znajdują się fundamenty spalonego dworu i pamiątkowy dąb posadzony w miejscu, gdzie miała stać kołyska Józefa Piłsudskiego.

Historia majątku Zułów sięga XIX wieku. Matka marszałka, Maria z Billewiczów wniosła go w posagu w 1863 roku. Cztery lata później w Zułowie urodził się Józef Piłsudski.

Mieszkał tu do siódmego roku życia - opowiada Dariusz Żybort, wiceprzewodniczący Polskiego Stowarzyszenia Medycznego na Litwie. Zułów, tak jak mauzoleum na Rossie, to miejsce bardzo związane z Piłsudskim i bliskie Polakom na Litwie - tłumaczy.

Dwór spłonął w lipcu 1875 w czasie budowy gorzelni. Rodzina przeniosła się wtedy do Wilna. W 1934 roku z propozycją odbudowy majątku wystąpił Związek Rezerwistów Polskich. Ostatecznie do tego nie doszło, ale udało się stworzyć tam "Rezerwat Pamięci". Na dawnych fundamentach dworu w 1937 roku, w siedemdziesiątą rocznicę urodzin Józefa Piłsudskiego, prezydent RP Ignacy Mościcki i wdowa po marszałku Aleksandra Piłsudska posadzili "dąb pamięci, jako symbol wieczności w miejscu kolebki pierwszego Marszałka Odrodzonej Polski Józefa Piłsudskiego".

Po wojnie, w czasach ZSRR dokładano starań, żeby zatrzeć ślady przypominające o Józefie Piłsudskim. Na terenie dawnego majątku zbudowano sowchoz, a na fundamentach dworu postawiono dwa silosy do przechowywania kukurydzy. Kilkadziesiąt lat dewastacji przetrwał pamiątkowy dąb - opowiada Michał Mackiewicz - Dwa metry od niego stała ferma, gdzie ściekła gnojówka. Dąb chory i karłowaty, ale ocalał. Kiedy się nim zaopiekowaliśmy, to znów zaczął rosnąć.

Litewska firma chce sprzedać swoją część dawnego majątku Piłsudskiego za ponad milion euro. Tu można zrobić muzeum, hotel. Tu można przenocować i poczuć ducha Piłsudskiego - mówi Vilius Drevnickis z firmy, która sprzedaje hotel.

Chętnie kupilibyśmy przynajmniej część, ale po prostu nas nie stać na zakup i utrzymanie miejsca - rozkłada ręce prezes Związku Polaków na Litwie. Od lat próbujemy zainteresować polskie władze - dodaje Michał Mackiewicz - O wszystkim władze wiedzą, wszystkie informacje mają, ale wolałbym o tym nie opowiadać.

Zapytaliśmy o możliwość zakupu części majątku Zułów MSZ i ministerstwo kultury. Resort spraw zagranicznych twierdzi, że: "Ministerstwo Spraw Zagranicznych nie analizuje ogłoszeń publikowanych w portalach dotyczących zakupu nieruchomości, zarówno w Polsce, jak i za granicą. Nie komentuje również czynności prawnych związanych z obrotem nieruchomościami, o ile nie są one bezpośrednio związane z nieruchomościami posiadanymi przez Skarb Państwa i użytkowanymi przez resort spraw zagranicznych".

W podobnym tonie o sprawie wypowiada się ministerstwo kultury. "Informujemy, że sprzedawane nieruchomości i teren w pobliżu miejsca, na którym stał kiedyś dom Piłsudskich, nie obejmują miejsca, w którym rośnie pamiątkowy dąb, ani terenu swoistego memoriału, utworzonego przez Związek Polaków na Litwie na wykupionym przez Związek gruncie. Oferta dotyczy terenu przyległego i obiektów w bezpośrednim pobliżu. W zawiązku z powyższym oferta nie nosi znamion naruszenia polskiego dziedzictwa" - odpowiada na pytania RMF FM biuro prasowe MKiDN.

Polakom z Wilna, którzy odwiedzają Zułów kilka razy w roku, serca ściskają się na myśl, że teren związany z marszałkiem mógłby trafić w obce ręce albo zostać zdewastowany.

Nie pozwolimy na to, staniemy wszyscy jak mąż i żona z dziećmi, będziemy bronić - mówią RMF FM. I dodają, że chcieliby, żeby polski rząd pomógł w wykupieniu tego miejsca. My też byśmy pomogli, każdy człowiek by dołączył - obiecują.

Związek Polaków na Litwie w 2006 roku wykupił ponad pięć hektarów dawnego majątku Zułów. Teren, który opiekuje się ZPL obejmuje pamiątkowy dąb, fundamenty dworu i aleję Pamięci - kilkanaście dębów posadzonych w ostatnich latach dla upamiętnienia najważniejszych postaci ważnych dla Polski i Litwy.

(j.)