Na trzy miesiące została tymczasowo aresztowana 58-letnia kobieta, która zostawiła w małopolskiej Bochni schorowanego ojca i wyjechała na dwutygodniowy wypoczynek. 83-letni mężczyzna zmarł. Bezdusznej córce grozi teraz 10 lat więzienia.

Elżbieta J. mieszkała razem z ojcem, który wymagał całodobowej opieki. Pod koniec lutego postanowiła jednak wyjechać na urlop.

Nie mówiąc nic nikomu, zamknęła ojca w mieszkaniu. Zostawiła mu tylko jedzenie w lodówce. Kobieta wróciła po dwóch tygodniach. 83-latek już nie żył.

Jak wykazała sekcja zwłok, mężczyzna zmarł z wycieńczenia na kilka dni przed jej powrotem. Prokuratura oskarżyła kobietę o porzucenie schorowanego ojca, którym miała się opiekować. Drugi zarzut, jaki usłyszała, to pozbawienie go wolności.

Grozi jej teraz 10 lat więzienia.

(MRod)